Re: Walka prawna
: 11 wrz 2018, 09:37
Witajcie,
Jestem właśnie po krótkiej rozmowie z prokuratorem i nie mam dobrych wieści.
Opisałem mu sytuację jaka ma miejsce u alicji, czyli:
- miało być 3t, jest 350kg,
- pasza miała być kupowana etapami, nagle pismo że musi być od razu bo zerwą umowę.
Powiedział mi, że kiepska sprawa. Dużo zależy od tego co było na umowie i w związku z tym, czy mogą nagle chcieć wykupu całości paszy. Znając życie, umowa jest tak napisana, że wszystko pasuje. Zapewnienia słowne bardzo trudno udowodnić. Jakieś wprowadzanie w błąd w procesie hodowli również, ponieważ nie ma sztywno i jasno określonych reguł hodowli - jednym się sprawdza taki patent, drugim inny.
Proces cywilny będzie równie ciężki.
Ja nie wiem, co się u Was wydarzyło i na ile jesteście to w stanie udowodnić, ale ja spróbowałbym opisać maksymalnie dokładnie, po kolei przebieg całej współpracy i wskazać miejsca wprowadzania w błąd i maksymalnie jak się tylko da je udowadniać. Z takim pismem zgłosiłbym się do Prokuratury - oni ocenią, czy z punktu widzenia prawa karnego są tu jakieś podstawy do wszczęcia postępowania. Sprawa karna nie oznacza odszkodowania (choć nie wyklucza), ale może doprowadzić do ukarania i ukrócenia tego procederu.
Pozdrawiam!
Jestem właśnie po krótkiej rozmowie z prokuratorem i nie mam dobrych wieści.
Opisałem mu sytuację jaka ma miejsce u alicji, czyli:
- miało być 3t, jest 350kg,
- pasza miała być kupowana etapami, nagle pismo że musi być od razu bo zerwą umowę.
Powiedział mi, że kiepska sprawa. Dużo zależy od tego co było na umowie i w związku z tym, czy mogą nagle chcieć wykupu całości paszy. Znając życie, umowa jest tak napisana, że wszystko pasuje. Zapewnienia słowne bardzo trudno udowodnić. Jakieś wprowadzanie w błąd w procesie hodowli również, ponieważ nie ma sztywno i jasno określonych reguł hodowli - jednym się sprawdza taki patent, drugim inny.
Proces cywilny będzie równie ciężki.
Ja nie wiem, co się u Was wydarzyło i na ile jesteście to w stanie udowodnić, ale ja spróbowałbym opisać maksymalnie dokładnie, po kolei przebieg całej współpracy i wskazać miejsca wprowadzania w błąd i maksymalnie jak się tylko da je udowadniać. Z takim pismem zgłosiłbym się do Prokuratury - oni ocenią, czy z punktu widzenia prawa karnego są tu jakieś podstawy do wszczęcia postępowania. Sprawa karna nie oznacza odszkodowania (choć nie wyklucza), ale może doprowadzić do ukarania i ukrócenia tego procederu.
Pozdrawiam!